Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Jak pozbyć się reklam z internetu.

Obraz
Posiadam kilka blogów i mam na nich reklamy. Piszę to otwarcie, oczywistą motywacją do mnie do wstawiania reklam na blogi są finanse. Dlaczego? Kiedyś, publikując wskazówki i sposoby na oszczędzanie w domu tych reklam miałem mało, ew. dyskretnie wrzucone gdzieś, ot. bardziej jako eksperyment "ekonomiczny", otwarcie sobie konta w Adsense, nauczenie się czegoś nowego... Na moim blogu oszczędnościowym był jednak przycisk PayPal'a. Wyszedłem z założenia, że jeśli ktoś oszczędzi, a nawet zarobi na wskazówkach przeczytanych na mojej stronie to się odwdzięczy przesyłając choć minimalna dotację (a czytelnicy dziękowali mi w komentarzach za sprytne i skuteczne pomysły). Minęło 100 tys. wyświetleń, minęło 200 tys. doszedłem w końcu do 500 tysięcy wyświetleń... i jaka suma dotacji od Czytelników? 0 zł 0 groszy! No sorki, sam kupiłem wiele rzeczy na potrzeby bloga, nie mówiąc o extra wydanych pieniądzach, by wypróbować ten czy inny patent... Jestem także blogerem w jaki

Realny Minimalizm, czyli zdanie Czytelników.

Obraz
Jestem blogerem, chcąc nie chcąc stałem się jakimś autorytetem w moich ulubionych dziedzinach na wielu Czytelników, moje blogi są przez Was czytane, otrzymuję korespondencję i wiele pytań. Jedno staje się dla mnie jasne, jakiś czas temu zapowiedziałem konsolidację moich blogów na Blogspocie w jeden blog publicystyczny, mianowicie oszczedzanie.info.pl i okazało się to sukcesem, jednak wciąż są czytelnicy, którzy chcą czytać Realny Minimalizm, a nie mają ochoty czytać Oszczędzania. OK, rozumiem, może nie wszyscy chcą czytać jednocześnie o minimalizmie oraz o nowej ofercie bezpiecznych funduszy inwestycyjnych !? Kim jest jednak bloger bez czytelników? Pisarzem pamiętnika 'do poduchy'? Dajmy spokój. Po reakcjach mailowych, reakcjach na FB widzę, że wyraźnie chcecie kontynuacji Realnego Minimalizmu w takiej formie jak dotychczas. Myślę zatem, że wypada pójść na pewien kompromis z Czytelnikami. Przywracam dotychczasowy profil FB widoczny na blogu oraz zdejmuję infor

Święta i minimalizm.

Obraz
Za dużo komercji, za dużo zakupów, za dużo Mikołajów... Święta straciły dla mnie to co było kiedyś, ten nastrój oczekiwania, to że choinkę ubierało się dopiero w dniu Wigilii, co prawda dawno... dawno temu 6 grudnia panował nastrój mikołajowy, ale się to jakoś uspokajało i nie psuło klimatu oczekiwania na Święta i przygotowań do Wigilii. Co robię? Staram się jakoś izolować i dystansować od komercyjnego szału mikołajów, śnieżynek i kolęd w centrach handlowych, żyje na intelektualnej wyspie w oceanie tego taniego szajsu... i jakoś się trzymam. Na miniblogu post i dyskusja na temat: Zamiast prezentów. Fajna propozycja dla osób dorosłych.

Miniblog oszczędnościowy.

Obraz
Minimalizm jest, był i będzie moją inspiracją do działania i pisania, ale od bloga minimalistycznego mam ochotę sobie odpocząć... no może nie do końca... co prawda będę pisał mniej, ale zdecydowałem kontynuować pisanie postów inspirowanych minimalizmem na Drodze Do Prostego Życia, podoba mi się tamta atmosfera oraz pozytywne nastawienie do życia administratora tamtego bloga. Częste pisanie krótkich notek, o życiu, pomysłach, wydarzeniach i tematach, którymi się interesuję weszło mi jednak w krew. Ponieważ dysponowałem już starym gotowym blogiem na WordPress (postawienie, konfiguracja, itp. to jednak dużo pracy) postanowiłem wykorzystać go jako pomocniczego minibloga. Samą estetyką minibloga osoby z grona minimalistycznego na pewno nie będą zainteresowane - to już nie jest blog skromny i stonowanej grafice, ale coś zgoła przeciwnego. No cóż, taką miałem kiedyś ochotę, a skoro już jest postawiony to piszę, potem się będę zastanawiał nad zabawą w nową grafikę. Adres to:

Choroba.

Obraz
Jesienne wirusy skosiły skutecznie mnie i rodzinę, jakoś się trzymamy i wszystko idzie do przodu. Na nowym blogu idzie coraz lepiej, dzisiaj już nawet nie wklejam artykułów i nowości, jeśli ktoś ma ochotę - zapraszam bezpośrednio na: http://oszczedzanie.info.pl Ostatnio trochę więcej zajmuję się sprawami administracyjnymi niż pisaniem, ale myślę, że to co jest Wam się spodoba. Nowy blog prowadzę z duchem minimalizmu i mimo pewnej krytyki chcę na nim utrzymać pewną minimalistyczną stylistykę, która będzie mnie satysfakcjonować. Na http://wystarczy-mniej.blogspot.com/ wisi także mój ostatni artykuł o alkoholu  i tzw. barkach z epoki PRLu... A z okazji niedawnego Dnia Niepodległości, oczywiste husarskie klimaty! Pozdrawiam!

Aktualności blogowe.

Obraz
Konsolidacja moich blogów, jak widzę, okazała się dobrym pomysłem - z dnia na dzień jestem coraz bardziej zadowolony z efektów i myślę, że koncentracja na jednym blogu zamiast na kilku oszczędza mi sporo czasu... Jak obiecałem dla posiadaczy RSS na starym adresie publikuję spis najnowszych artykułów na nowym blogu. Wieczna młodość i oszczędzanie.   Minimalizm i walka z papierami. Generalne porządki.   Poczta głosowa – czy to oszczędność czasu, czy zbędny dodatek?   Freelancing, biuro w domu, własna firma… czyli jak się zaczęło.    

Minimalista... 10 lat później.

Obraz
Fajnie było być minimalistą w czasie studiów. Całe życie można było zmieścić w plecaku i dwóch torbach... z czego jedna to byly książki... potem doszedł komputer stacjonarny (laptopy wtedy były jeszcze za drogie) oraz rower. Mieszkałem w Poznaniu w kolejnych wynajętych pokojach urządzonych po mojemu. Białe ściany z kilkoma obrazkami, kilka gadżetów w stylu orientalnym, papierowy lampion i rolety, Karimata (zdarzyło mi się raz spać ponad pół roku na karimacie) i jakieś skromne meble. Żadnego TV, ewentualnie muzyka, głównie z radia. Można było wtedy mówić o minimalizmie, o rowerach, rezygnacji z samochodu, o ekologii, udzielać się w organizacjach studenckich i społecznych. Ale jak długo można żerować na rodzicach i bezproduktywnie konsumować przelewy wysyłane przez ojca? Trzeba porzucić beztroskę, zacząć pracować, któregoś dnia zamiast na spotkanie organizacji studenckiej pójść na zlecenie, by zarobić trochę grosza. Aby dowieść towar, bądź serwisowany sprzęt do klienta potrzeb

Ekologiczny domek Hobbita... do rozbiórki!

Obraz
Pewna młoda para zbudowała sobie z naturalnych i ekologicznych materiałów domek Hobbita... niestety nie dopełnili formalności... i teraz domek należy wyburzyć decyzją urzedników... Jak widać dzielni urzędnicy ścigają szkodliwą społecznie samowolę budowlaną i dzielnie walczą z naudżyciami nie tylko w Polsce... http://www.dailymail.co.uk/news/article-2382684/Charlie-Hague-Megan-Williams-told-pull-hobbit-home-entirely-natural-materials.html A co Wy o tym myślicie? P.S. Aldona, dzięki za naświetlenie sprawy.

Jak tanio kupić ubranka dla dzieci?

Obraz
Dziś temat dzieci. Pierwsza myśl... wczoraj poszedłem i przyniosłem dziecku worek świeżych kasztanów. Była niezła zabawa z robieniem ludzików i zwierząt z kasztanów. Według mnie ludzie teraz zapominają o takich prostych zabawach, fundując dziecku kolejne PlayStation czy Xbox, sami kładąc się na kanapie i siedząc przez TV. To do niczego nie prowadzi. Jesteśmy zmęczeni zarabianiem pieniędzy, ale pieniądze nie zastąpią osobistego kontaktu z dzieckiem. Odnośnie dóbr materialnych jest jednak dalsza część postu - jest to wpis sponsorowany, który wklejam w związku z pracą - mam nadzieję, że jednak się wam spodoba i będzie użyteczny.... Jak tanio kupić ubranka dla dzieci? Każdy kto ma dzieci wie, że ich utrzymanie sporo kosztuje. Stąd też warto wiedzieć, jakie są metody na zaoszczędzenie kilku groszy choćby w takich prozaicznych kwestiach jak odzież dziecięca. W tym artykule znajdziesz kilka takich porad. Kupowanie odzieży używanej W secondhandach i aukcjach internetowych

Problematyczna współpraca autorów blogów.

Obraz
Ten wpis w poprzedniej wersji zawierał informację na temat postępowania pewnych ludzi na blogosferze. Z pewnymi praktykami się gorąco nie zgadzam i mam o nich negatywne opinie. Sam reprezentuję "starą szkołę", gdzie liczą się pewne zasady, nie podoba mi się ich łamanie. Kto potrzebował - ten poprzedni wpis przeczytał i wnioski wyciągnął. Szkoda mi jednak miejsca na moim blogu na takie rzeczy. Było, minęło. Dla mnie pewne sprawy są definitywnie skończone i idę dalej. Jeśli ktoś byłby ciekawy moich wniosków na przedstawione wcześniej tematy, zapraszam, do lektury. Tajniki blogowania - bajka z morałem oraz trochę praktyki. Integracja grona autorów blogów i współpraca.  

Restauracja McDonald's vs język polski. Moja opinia.

Obraz
Tak się zastanawiam nad brzmieniem słów w naszej polskiej mowie i dziwne refleksje się nasuwają. W telewizji czy nawet reklamach na YT leci sobie klip, który reklamuje Restauracje McDonald's... wchodzę sobie zatem do McDonald's siadam przy stoliku.... czekam... ...no jakaś słaba ta restauracja, czekam, czekam, a obsługa się nie kwapi zupełnie, kelnera się nie można doczekać, olewka klienta... ...rozglądam się szerzej, patrzę, a tu gawiedź źre paluchami jakąś karmę, no i do tego z papierowych worków i pudełek, czegoś takiego w restauracjach w żadnym kraju nie widziałem! ...oczywiście żartuję, wiem, że jednak nie znajdujemy się w restauracji, ale w pospolitym barze z fast foodem... dobre to wiemy, ale czy kogoś także tu śmieszy nazywanie tego przybytku restauracją McDonald's? No i dlaczego McKanapki na folderach reklamowych i zdjęciach wyglądają 3x lepiej i bardziej soczyście niż te zawinięte w papier mikrokanapki, biedne i ściśnięte jakby przed chwilą wujek Zene

Zaplanowane miasta.

Obraz
Co by nie powiedzieć, przyznacie sami, że idea zaplanowania miast oraz ludzkich osiedli pozwoliłaby wyeliminować wiele wad ówczesnych miast.... Koncepcje są różne... koleżanka Kira proponuje aby utworzyć... . ....szereg wsi-miasteczek. W kształcie koła. ;) Koło ma promień o długości sto metrów. Jeśli skrócimy liczbę Pi z 3,14 do 3 (ot, takie zaokrąglenie), to pole koła wyniesie: P = Pi razy r kwadrat P = 3 x 10000 = 30000 m kwadratowych A obwód koła: O = 2 Pi razy r O = 6 x 100 = 600 metrów W samym kole są wyłącznie (!) budynki użyteczności publicznej, sklepy, poczta, firmy. Mieszkania, a właściwie to działki, zaczynają się ZA kołem. Okrąg jest bowiem podzielony na odcinki o długości - dajmy na to - trzech metrów. Czyli na 200 odcinków. Od tego rozchodzą się "promieniście" działki. Oto rysunek, oczywiście nie z dwustoma, lecz z zaledwie paroma odnogami: Całkiem ciekawa koncepcja. Planowane miasta były już jednak realizowane - chociażby stolica Australii jest

Jak spędzasz niedzielę? Pracować w niedzielę czy nie?

Obraz
Dla mnie niedziela zawsze jest dniem pracowitym. Oczywiście staram się nie pracować zawodowo, i to by była moja odpowiedź na tytułowe pytanie, jednak staram się robić w tym czasie dużo pożytecznych i konstruktywnych rzeczy. Tradycyjnie niedziela jest u mnie dniem na minimalistyczne porządki . W domu rodzinnym zbiera się mnóstwo rzeczy, potęguje to fakt, że praktycznie mam 'biuro w domu' i część spraw z pracy zawsze przyniesie się do domu. Po pracowitym tygodniu jest co wyrzucać, gwarantuję wam. W niedzielę staram się także wziąć za siebie, w aspekcie higieniczmym, aby nie robić czegoś, co opisuję w tym poście... Nigdy nie pozwalaj sobie na tzw. "dzień świni" - Jesteś przedsiębiorcą? Zawsze dbaj o siebie!!! ...do czegoś takiego jest także potrzebne włączenie myślenia w sobotę wieczorem. W razie spotkania ze znajomymi trzeba być na tyle przytomnym by spauzować z 'imprezowaniem' kiedy trzeba. Nie toleruję niedzielnego zdychania na kacu, z powodu lekko

Minimalizm czy egoizm?

Obraz
W jednej z poprzednich dyskusji komentator zarzucił mi, że to moje oszczędzanie i minimalizm to po prostu egoizm, czyli oszczędzanie dla mojej własnej wygody i minimalizm tylko dla mojej własnej wygody, czyli że niby coś nie tego...! Bingo! Niechcący komentator przedstawił wielką zaletę mojego minimalizmu i oszczędzania, którą Państwo możecie wykorzystać ! Krytykant chciał blog skrytykować a tymczasem 'sprzedał' mi fajny pomysł na post i de facto poparł mnie :) Oczywiście drodzy Państwo! Ja się nie zajmuję życiem mojej sąsiadki spod jedynki, sąsiada spod trójki, ja się nie zajmuję oszczędnościami kuzyna ani nie analizuje wegetarianizmu żony szwagra, czy minimalizmu Gienka z dawnej szkoły. Zajmuję się i koncentruję na oszczędzaniu i minimalizmie swoim własnym, przedstawiając Państwu na moich blogach sposoby, które możecie Państwo wykorzystać dla swojej korzyści i wygody. Daleko mi do nawracania kogoś na minimalizm, racjonalne oszczędzanie, sport czy dobrą diet

Atak reklam, atak akwizytorów i telemarketerów - jak walczyć? Zdecydowanie!

Obraz
Swojego czasu często pisałem o strategiach radzenia sobie z telemarketerami czy innymi akwizytorami męczącymi człowieka przez telefon. Mój kolega Rafał uważa na przykład, że należy zlitować się nad studentami pracującymi za marne grosze i na śmieciowych umowach w agencjach i akceptować np. spam reklamowy w komentarzach i czasem coś puścić... Ja jestem przeciwnego zdania i zarówno w przypadku telemarketerów jak i spamerów wyznaję zasadę - kontratakować, gnębić, kopać w tyłek! Nie dać im chwili wytchnienia! Nie przemawia do mnie to, iż to biedny student tylko wykonujący polecenia służbowe, efektem tego polecenia jest znęcanie się nad ludźmi, to w aspekcie psychologicznym, a w aspekcie produktywności - zabieranie cennego czasu, energii, zasobów. Strażnicy w obozach koncentracyjnych także tylko wykonywali rozkazy i są niewinni, nieprawdaż? Oj, nie - nigdy nie litujcie się nad telemarketerami, akwizytorami czy spamerami! Ja się nie lituję - walczę z nimi. Jedną ze strategii

Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?

Obraz
W sobotę mam spotkanie klasowe po kilkunastu latach. Plan jest taki, że zwiedzimy starą szkołę, potem zaliczymy jakiś obiad a potem jeden fajny lokal. Na spotkaniu będzie max. kilkanaście osób, tyle ile jeszcze choćby sporadycznie utrzymuje ze sobą choćby kontakt przez znajomych. Na ostatnim spotkaniu kilka lat temu były różne osoby z klasy - i takie co się lubiły i takie co się nie lubiły za szczególnie. Siedziało się oczywiście pół wieczoru z jednym czy drugim kolegą, z którym człowiek ma po dziś dzień częsty kontakt przez net, ale praktycznie pogadało się z każdym, a po latach podeszło się, stuknęło kieliszkiem i w dobrym humorze pogadało także z tymi osobami, z którymi kiedyś były jakieś zgrzyty lata wcześniej. Z perspektywy te pierdoły wydawały się dziecinne i nieistotne. Wszyscy po prostu się dobrze bawili i wspominali szkolne czasy. Spotykam się jednak zewsząd z opiniami potępiającymi spotkania klasowe po latach. Widziałem kilka artykułów krytykujących je, widziałem je na

Ten "cholerny" recykling - fotoreportaż - dlaczego nie opłaca się segregować odpadów?

Obraz
Wiecie co? Dziś zapragnąłem przysłużyć się "ekologii" i po kilku gorących dniach starannie przygotowałem cały worek pełen butelek PET z zamiarem wrzucenia go do pojemnika na plastik. Segregacja jak się patrzy, starannie przygotowałem duży worek na śmieci pełen plastiku i chce wyrzucić... podchodzę do śmietnika i... zobaczcie sami: Nie ma szans na włożenie starannie przygotowanego pakunku do pojemnika: Na zdjęciu widzicie otwór w porównaniu do mojej ręki, a bynajmniej nie jest to wielka dłoń od łopaty i wideł, tylko ręka informatyka wyćwiczona głównie w klepaniu w klawisze na klawiaturze. Nie... to nie reklama Twixa, ale pokazanie wam, na ile twarda czarna kurtyna otworu zostawia miejsca na wciśnięcie butelki. Czyli rzecz niewykonalna np. dla dziecka wyrzucającego śmieci - ja jakoś dałem radę wcisnąć siłą butelkę PET. Wiecie co? Dałem po dwóch butelkach dałem sobie spokój. .. dlaczego mam pół godziny stać przy śmietniku i wciskać na chama po jednej butelce do

Praca fizyczna jest miłą odmianą.

Obraz
Ci z was, którzy czytają mój główny blog wiedzą, że ostatnio wziąłem sobie trochę pracy fizycznej. Jest to nadzorowanie roznosicieli ulotek, z tym wyjątkiem, że  prócz nadzoru staram się sam pracować tak samo jak oni o ile jest to możliwe. Ostatnio obsługujemy podmiejskie wsie i osiedla domków jednorodzinnej i przy tej pogodzie, pominąwszy incydenty z psami jest to bardzo, ale to bardzo pozytywna praca. Zazwyczaj pracuje siedząc, sporo czasu przy komputerze, z tendencją wzrostową - tzn. coraz więcej mojej przyszłej pracy będzie pracą informatyka spędzającego godziny przy komputerze. Taki wypad w teren i możliwość porządnego zmęczenia się jest dla mnie rewelacyjny. Ilu z was - czytelników pracuje fizycznie? Czy cenicie sobie taki wysiłek? A jeśli na ogół wykonujecie taką pracę jak ja - to czy macie okazje zamienić ją choć na moment na fizyczną - dającą pozytywne zmęczenie i zastrzyk endorfin? Co o tym myślisz? Podziel się ze mną swoim wnioskiem na ten temat w komentarzach :)

Emocje czy promocje?

Obraz
Ponad 50% kobiet na okazję do zakupów reaguje większym podnieceniem niż na łóżkowe igraszki, a wiele z nich wybrałoby wypad po nową parę butów chętniej niż seks z partnerem. Takie informacje przekazuje nam Gazeta Zdrowie. Zakupy znane są, jako jeden z najlepszych sposobów na chandrę. Spontaniczny spacer po centrum handlowym, albo zakup kilku drobiazgów z portalu aukcyjnego pomaga zapomnieć o reprymendzie od szefa i nieudanym dniu. Nie zawahamy się wydać naszych pieniędzy, żeby poprawić sobie nastrój. Kto jednak wie, dlaczego leczymy się właśnie w taki sposób? Czy kryją się za tym jakieś bardziej naukowe powody? Według profesora Rafała Ohme, specjalizującego się w psychologii perswazji, emocji i podświadomości, podczas zakupów nasze strategiczne myślenie schodzi na drugi plan, a górę biorą nad nami emocje. Intuicyjnie podejmujemy decyzje, kupujemy, a dopiero potem zastanawiamy się nad słusznością zakupu. Nauka oczywiście ma wyjaśnienie dla tego zjawiska, udowadniając, że za nasze

Wokół blogów... sprzeczność... czyli maksymalistyczny blog minimalisty.

Obraz
Zasadniczo coraz rzadziej zamieszczam na blogach swoje plany i obwieszczenie blogowe... po co bowiem, co robi zdecydowana większość autorów, pisać o zmianach, planach, zamierzeniach,... czy nie lepiej te zmiany po prostu przeprowadzić? Z tego założenia wyszedłem na początku lipca, przy okazji migracji na wordpressowe, deklarowane jako minimalistyczne, Oszczędzanie przeprojektowując mój pierwszy debiutancki i nadal popularny archiwalny blog Racjonalne Oszczędzanie . Po prostu wprowadziłem bez żadnych wielkich obwieszczeń dla mnie porządki, które nawet można nazwać minimalistycznymi. Czy R-O obecnie jest blogiem minimalistycznym, trudno to oceniać - ponieważ to był, jest i będzie serwis klasyfikowany jako "blog finansowy", natomiast w stosunku do tego co na tym blogu było wcześniej jest to zdecydowany krok do prostoty. Blog zmienił się tematycznie ( wielka przebudowa archiwum ), estetycznie ( weryfikacja zdjęć - usunięcie tych, które nie spełniały moich nowych wymaga

Nauka języka obcego dla minimalisty oraz prawdziwe sekrety skutecznej nauki języka... bez marketingowego romansowania z czytelnikami!

Obraz
Dzisiaj na blogu podejmuję temat nauki języków obcych i kilku refleksji z tym związanych, w kontekście wyznawanej przeze mnie filozofii. Nauka języka jest zarówno dobrą inwestycją, jak i „rzeczą” dobrą dla minimalisty. Dlaczego tak myślę? Generalnie tak wiele dziedzin wiedzy, znajomość języka obcego nie wiąże się ze zbytnim obciążeniem materialnym, znajomość języka obcego, no... powiedzmy także dobry słownik... możemy zapakować do globtroterskiego plecaka i ruszyć w świat. Wiele dziedzin wiedzy specjalistycznej wymaga szeregu akcesoriów, sprzętu, całej biblioteki publikacji specjalistycznych... jeśli np. jesteś pianistą, potrzebne Ci jest pianino... jeśli informatykiem – sprzęt IT i to często coś więcej niż jeden symboliczny laptop... znajomość języków jest w Twojej głowie, możesz jechać i rozmawiać! Z powyższych powodów uważam naukę języka obcego, szczególnie popularnego języka angielskiego za dobrą inwestycję (jeśli nie zaniedbasz nauki... nie stracisz zainwestowanych

Ocypel, Bory Tucholskie

Obraz
Zastanawiałem się dziś ze szwagrem co sprawia, że ludzie potrafią stać w korku 6 godzin do popularnej miejscowości turystycznej, a potem czekać jeszcze godzinę np. na wyciąg w góry, przepychać się łokciami, albo leżeć jeden na drugim w popularnej miejscowości nadmorskiej wcześniej przez ponad godzinę szukając miejsca parkingowego... ...w końcu czy przypadkiem nie chodzi o to by wypocząć? Pojechaliśmy dziś do Borów Tucholskich do miejscowości Ocypel nad jezioro o tej samej nazwie. Trafiliśmy na bardziej kameralna plażę i relaksowaliśmy się pływaniem... mnóstwo pływania zaliczyłem dziś... cieszyliśmy się kajakami, plażowaniem i wypoczynkiem. Jezioro jest ciekawe, zewsząd otoczone przez lasy, okolica malownicza i jak na mój gust umiarkowanie kameralna. Cisza spokój, porządne naładowanie akumulatorów. Plaża w Sopocie to to nie jest, lansu wśród znajomych niestety nie ma... ale....  :D

Prześwietlam ranking kantorów internetowych StrefaWalut.pl

Obraz
Witam serdecznie - prezentuję dziś zapowiadany post promocyjny i jednocześnie dziękuję reklamodawcy za wsparcie bloga Realny Minimalizm. Reklama skromna, w dobrym guście i jednocześnie prezentująca wartościowe informacje dla czytelnika jest tym do czego staram się dążyć... zapraszam... Osoby korzystające z kantorów internetowych mogły już się kiedyś natknąć na porównywarkę strefawalut.pl. Postanowiłem przyjrzeć się jej z bliska i ocenić. Idea strony jest prosta - jak każda porównywarka ma na celu zebrać w jednym miejscu wszystkie oferty i umożliwić ich porównanie. Gdybyśmy chcieli zrobić to samemu, to musielibyśmy poświęcić dużo czasu. Co więcej, przy porównywaniu kantorów internetowych prawdopodobnie nie dalibyśmy rady zrobić tego w jednym momencie gdyż kursy walut zmieniają się co chwila. Jednym słowem, lepiej skorzystać z gotowego produktu, który to robi za nas to czemu nie skorzystać. Krótko o kantorach internetowych. Na Polskim rynku jest mnóstwo kantorów internetowych,

Po urlopie - zdjęcia z Krety - i jeszcze małe słówko w sprawie komercji na blogu minimalistycznym.

Obraz
Witajcie, jestem w Kraju i próbuje się zaadaptować ponownie do naszych polskich warunków a także próbuję wbić się znów w gąszcz spraw. Na moim starym blogu oszczędnościowym na bloggerze puściłem już dziś serie zdjęć. Wrzucę kilka także tutaj, by dać jakiś fajny płodozmian tematyczny. W sprawie komercji jeszcze słówko: na blogu pojawią się w najbliższym czasie przynajmniej dwa posty sponsorowane , niekoniecznie mocno związane z minimalizmem, jednak zdecydowałem się je przyjąć. Postaram się, by były one gustowne, bez krzykliwych kolorów, czy kontrowersyjnej treści. Powody mojego podejścia do komercji wyjaśniałem na Drodze do Prostego Życia (tam będzie wkrótce mój kolejny post o... obronie przed reklamą!!!) oraz tutaj. Wyznaję zasadę samofinansowania blogów - a mam następujące potrzeby autorskie, na które chciałbym uczciwie, bez czerpania z budżetu domowego, zebrać środki. - cyfrowy dyktafon , ew. urządzenie do nagrywania audio / podcastów, ew. odpowiednie akcesoria, dobrej klasy