Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Akwarium w firmie

Obraz
Niedawno w jednej z firm (branża techniczna) zobaczyłem coś co mnie lekko zadziwiło i przykuło wzrok. Znajomy pasjonat akwarystyki urządził sobie wielkie akwarium tuż obok swojego biurka w pracy. Rewelacyjne wrażenie, relaks i odskocznia... wystarczy usiąść i zacząć się patrzyć... chyba to lepsze niż jakiś Smart TV. Co Ty o tym myślisz?

Wygląd, marka, lans...

Obraz
Wracam do tematu wiele razy już dyskutowanego w moim gronie... Wygląd, marka, lans... pokazanie się, zewnętrzne oznaki bogactwa i sukcesu. Tak, to jest ważne. Nasze społeczeństwo jest niesamowicie nakręcone na sukces. W powszechnym odbiorze - jeśli dobrze wyglądasz, masz lepsze ciuchy, lepszy telefon, komputer z owocem na obudowie i inne drogie zabawki, to jesteś człowiekiem sukcesu - jesteś kimś lepszym, bardziej wartościowym, docenianym... Przypominam sobie jednak moje "biedne" czasy studenckie, kiedy nie miałem pracy poza jakimiś dorywczymi zajęciami i to właśnie był u mnie okres największego parcia na wygląd i zewnętrzne oznaki sukcesu. Tak więc bardzo często chodzenie w garniturze (przy byle pretekście), dobrym płaszczu i eleganckich butach, elegancki i wyjątkowy, jak na tamte czasy, telefon komórkowy (za który buliłem krocie), elegancka teczka, luksusowe pióra i art. piśmiennicze, skórzany planner... Na ten cały bajer szła większość dodatkowo zarobionej

Zmiejsz ilość urządzeń WiFi w domu

Obraz
Dziś chciałbym zwrócić uwagę na problem WiFi, promieniowania komórkowego, radiowego, itp. - tak zwanego smogu elektromagnetycznego.  WiFi szkodzi, czy nie szkodzi? Telefony szkodzą, czy nie szkodzą? To przedmiot wielu gorących dyskusji i spekulacji. Jedno jest pewne, rośliny doniczkowe ustawione w pobliżu routera WiFi zamierają lub przynajmniej karłowacieją i degenerują się, nawet pomimo dobrego nawożenia, podlewania i naświetlenia. Lepszych dowodów mi nie potrzeba. Jesteśmy częścią tej samej przyrody i działa to na nasze komórki i narządy podobnie. Rozdrażnienie, depresje, nerwice czy przypadki bezsenność (nie mówiąc już o nerwobólach, czy bólach migrenowych) nie biorą się też z niczego. Nasz mózg działa jak biologiczny komputer - pole elektromagnetyczne zakłóca jego funkcjonowanie (...jak myślisz dlaczego w samolotach jest zakaz używania komórek?). Znajomym uświadamiam ten problem i namawiam na używanie np. komputerów stacjonarnych, albo laptopów z wyłączonym WiFi na

Żródło minimalistycznej inspiracji...

Obraz
Na FB zauważam czasem pytania początkujących minimalistów dot. źródla minimalistycznej inspiracji. Jakie blogi czytać, do jakich grup na FB się zapisać i jakie profile śledzić? Co oglądnąć na YouTube w celu poszukania minimalistycznej inspiracji? Mam dla Was sugestię. Wyłączcie komputer. Wyłączcie opcje "dane komórkowe" czyli internet na swoich smartfonach. Nic nie czytajcie, nic nie szukajcie, na żadnym "minimalistycznym" FB nie siedźcie. Weźcie butelkę z piciem (ja np robię sobie herbatę do szklanej butelki), ew. jakiś mały prowiant i zafundujcie sobie długi spacer po lesie. Może to być jakiś bardziej rozległy park, dolina rzeki, itp. Ważne aby nie było tłoczno, ani hałaśliwie. Niech to będzie miejsce pełne drzew, przyrody, ew. z jakimś ładnym krajobrazem. Dobrze się tam wyciszyć, odizolować od blogów, internetu, e-booków. Dobrze się tam zrelaksować, oderwać choć na chwilę od codzienności. To jest dla mnie świetne źródlo mojej minimalistycznej inspiracj

Jem wolniej, bez TV i smartfona pod ręką...

Obraz
Powiem Wam, że nauczyłem się jeść wolniej. Od czasów studenckich byłem nauczony jeść na szybko, wiecznie gdzieś gonić, czy to na kolejne zajęcia, czy do pracy i tak mi zostało do czasów obecnych. Człowiek się jednak starzeje, choć trudno to przyznać przed sobą i otoczeniem. Za studenta mogłem praktycznie połknąć całego hamburgera, na szybko i gonić dalej, hamburger wszedł idealnie. Teraz tego typu praktyka zaczęła coraz częściej doprowadzać mnie do niestrawności, zgagi, poczucia dyskomfortu. To samo ze zjedzonym na szybko obiadem. Na szybko, bo trzeba gonić i jakąś sprawę załatwić... Zero przyjemności, poza tym wszyscy piszą, że to niezdrowe (a ja zaczynam już to czuć). Ale zaraz, zaraz pszczółki moje, kto mnie tak goni, kto mnie tak pędzi do pracy, że muszę pospiesznie połykać kanapki jak pelikan ryby? Nikt, ja sam. Jestem swoim "własnym szefem". Zwolniłem i dalej staram się zwolnić. Jem staranniej, dłużej przeżuwam posiłek, nie łykam wielkich kawałków.

Pochwała "parawaningu"

Obraz
Wszystko zaczęło się od jakiś facebookowych czy twitterowych wpisów wątpliwej jakości celebrytek, ( panienek-pustaków, znanych z tego, że są znane ), na siłę szukających "problemu" do podjęcia. Nagle wakacje nad polskim morzem stały się "złe", passe, nieinstagramowe, nieblogerskie... (n o bo przecież nie można się pochwalić na profilu czymś gorszym niż Dubaj albo chociaż Malediwy ). Symbolem "obciachowych" wczasów nad polskim morzem stał się parawan. "Parawaning" dla tzw. "warszawki" stał się niemalże czymś na miarę faszyzmu. Moim zdaniem taki pogląd jest niesłuszny. Nasz Bałtyk ma swój urok, przebywanie nad morzem może być wspaniałą formą spędzenia czasu, a sam "demoniczny" parawan jest w gruncie rzeczy czymś bardzo pozytywnym, co powinno spodobać się minimaliście!  ...i ja mam na to argumenty! Niestety, nie mamy w kraju plaż o 150 metrowej szerokości, jest tłoczno i tutaj parawan jest pewnym pozytywnym roz

Most w Tczewie

Obraz
Często na moich blogach pokazuje Wam różne ciekawe miejsca, małe lokalne atrakcje i inne pomysły na spędzenie wolnego czasu inaczej niż wydając duże pieniądze na nie wiadomo jakie cuda i ekskluzywne wojaże. Podróżując po Europie nie raz stwierdziłem, że super-hiper miejsce wychwalane w przewodnikach to niestety, zwykła kamieni kupa, w dodatku strasznie zatłoczona, bo każdy turysta chce zobaczyć.   Nie będę się licytował, że konkretne miejsce X w Gdańsku jest o niebo lepsze niż miejsce Y w Chani na Krecie*, nie o to mi chodzi, każdy z nas ma własne poczucie estetyki, jednak chce tu przytoczyć przysłowie "Cudze chwalicie - swego nie znacie". Na zdjęciach most w Tczewie i obszar wypoczynkowy-spacerowy nad Wisłą. Można kliknąć i zobaczyć. Pogody specjalnej nie było w momencie robienia zdjęć, ale pierwsza część dnia była słoneczna. Mimo wszystko, dzięki lekkiemu zachmurzeniu, zrobiłem chyba najciekawsze ujecie dnia. Co jak to - fajna lokalna wyprawa "za

Pośpiech w codziennym życiu

Obraz
Przestaje mi się podobać nieustanny pośpiech w codziennym życiu. Śpieszymy się rano do pracy, po pracy śpieszymy się, by na czas odebrać dziecko ze szkoły, potem tylko krótka chwila na obiad, potem trzeba gonić ile sił w nogach na zajęcia pozalekcyjne dziecka, czas ucieka, korki na drogach. Potem śpieszymy się do domu, bo trzeba ogarnąć rzeczy domowe a z pracy jest sterta dodatkowych raportów, które też trzeba szybko przejrzeć przed jutrzejszym spotkaniem, ok, może się uda przed wieczornym treningiem, na trening gonitwa, dosłownie na ostatnią sekundę, potem znów gonitwa, bo jeszcze małe zakupy a za chwilę zamkną osiedlowy market... w pośpiechu wciskamy pin i zielony ... i szybko do domu. Pośpiech przez cały dzień. Ten pośpiech zaczyna się nie tylko kiedy założymy rodzinę, ze studiów pamiętam nieustanne śpieszenie się z budynku do budynku, bo przerwa między zajęciami nie jest długa. Śpieszenie się na przystanek, by złapać tramwaj na uczelnię, potem pośpiech z przystanku do b

Remont

Obraz
Ostatnio mniej pisałem, między innymi z powodu poświęcenia wolnego czasu na remont. Wolę pewne rzeczy wykonywać samemu (ew. razem z dobrym znajomym). Niby zlecając prace remontowe tzw. fachowcom masz spokój i możesz odpocząć, w praktyce dochodzi utrapienie i konieczność ciągłej kontroli jakości wykonanej pracy. Problemem wszelkiej maści fachowców bywa alkohol albo swoisty "tu-mi-wisizm", niestety pewne błędy potrafią wychodzić i denerwować długie miesiące po remoncie.... ale ten temat rozwinę w innym miejscu... O remoncie wykonanym samodzielnie słów kilka Na razie rzut oka na moje okno i zaproszenie Was do zapoznania się z ważną, ale zaniedbaną kwestią jeśli chodzi o urządzenie sobie komfortowego miejsca do życia: Coś o wentylacji - http://oszczedzanie.info.pl/life/wentylacja-kontra-okna-plastikowe-mp3/ Absolutną resztkę wolnego czasu poświęciłem ostatnio na komputery retro. Czy ktoś z Was pamięta jeszcze Commodore 64 albo Amigę? Czy tylko ja jest

Łóżeczko, wanienka i przewijak, czyli w co wyposażyć pokój dla niemowlaka?

Obraz
Łóżeczko, wanienka i przewijak to niezbędna triada wyposażenia pokoju dla niemowlaka. Stanowią one podstawowy sprzęt do opieki nad pociechą w pierwszych miesiącach życia, ale jeśli wybierzemy ich najbardziej funkcjonalne modele, mogą posłużyć dziecku nawet na lata. Zobacz, jak wybrać łóżeczko, wanienkę i przewijak dla swojego malucha! Łóżeczko – z regulacją wysokości lub z funkcją bujania Pokój dla niemowlaka nie obejdzie się bez łóżeczka. Kupując je, warto zwrócić uwagę na jego funkcje dodatkowe, na przykład możliwość regulacji wysokości materaca – jeśli ustawimy go nisko, dziecko będzie bezpieczne, jeśli zaś podniesiemy materac do góry – będziemy mieli lepszy kontakt z maluchem. Dobrze, by łóżeczko wyposażone było w wyjmowane szczebelki (umożliwią starszemu już dziecku samodzielne wychodzenie z łóżka), a także możliwość zdemontowania jednej ściany łóżeczka . Na rynku dostępne są także modele łóżeczek, w których istnieje możliwość całkowitego zdemontowania sz

Mróz i zima... niech Cię w domu nie trzyma!

Obraz
Wielu moich znajomych obecnie "hibernuje". Ciepłe łóżko czy kanapa, koc, kubek czegoś ciepłego i telewizja, ew. laptop na kolanach... tak zlatują zimowe wieczory.  Senność, wieczne zimno, permanentne nastroje depresyjnie spowodowane niedoborem światła... Ja dzisiaj z pewną przekorą mówię: Mróz i zima... niech Cię w domu nie trzyma! Nie hibernuj! Nie zawijaj się w kocyk jak kanapowa klucha. Jeśli jest jeszcze wcześnie, wypij porządną, mocną kawę (jeśli już wieczór - polecam kakao), ubierz się ciepło (ale najlepiej na cebulę), jeśli jesteś zmarźlakiem, to weź sobie do plecaka jeszcze ciepłej herbaty, kakao, kawy, itp. w termosie i rusz na spacer w śnieg i mróz. Polecam pobliski park, ale nawet i pobliski deptak, czy po prostu ulice miasta. Postaraj sobie zapewnić fajne towarzystwo, a jeśli nie to słuchawki i fajna muzyka na uszy i korzystaj z zimowej pogody. Gwarantuję Ci, że przy intensywnym spacerze Twoje ciało się przyjemnie rozgrzeje, krew przyjemnie

Kredyt konsolidacyjny a kredyt samochodowy – czy raty za auto możemy łączyć z innymi zobowiązaniami?

Obraz
Z reguły kredyty są dużym wsparciem dla budżetu domowego, czasem jednak mogą poważnie skomplikować życie. Kupując nowe mieszkanie, korzystamy z kredytu. Po kolejny sięgamy, aby wykończyć nasze cztery kąty. Później planujemy zakup nowego auta i tu znowu pojawia się myśl o kredycie. Nawet jeśli wykorzystamy kalkulator rat kredytu samochodowego, może się okazać, że mierząc się z wieloma opłatami stracimy kontrolę nad domowymi finansami. Czy nie lepiej, zgodnie z minimalistycznym podejściem, zastąpić kilka zobowiązań jednym kredytem konsolidacyjnym? Wzięcie kredytu jest wygodnym rozwiązaniem, gdy brakuje nam środków np. na kupno sprzętu AGD lub samochodu. A co w sytuacji, gdy kredytów mamy już kilka i coraz trudniej spłacać raty na czas? Warto zastanowić się nad połączeniem wszystkich zobowiązań w jedną wspólną ratę. Jak działa kredyt konsolidacyjny? Kredyt konsolidacyjny polega na otrzymaniu środków pozwalających nam spłacić inne należności. Bank przejmu

Miasto jako pierścień, czyli inaczej o urbanizacji

Obraz
Czy potraficie sobie wyobrazić miasto zupełnie inne niż te które znamy? Czy schemat miasta z centrum, mający swój początek w epoce brązu, albo i jeszcze wcześniejszej musi być przez nas bezmyślnie powtarzany? Powtarzany ze skutkiem katastrofalnym, ponieważ nie umiemy wyzwolić się i zacząć myśleć kategoriami epoki krzemu, hi-tech i nowoczesnej cywilizacji? Wyjdźmy poza nasze skostniałe przekonania i pomyślmy o innym układzie urbanistycznym niż układ centralny! W sumie obiektywnie jest biorąc - jaki jest powód dla którego mamy mieszkać i pracować w centrach miast, a nie TYLKO na obrzeżach - może model miasta jako dużego pierścienia z systemem dróg łączących koncentrycznie położone dzielnice byłby matematycznie, ekonomicznie i funkcjonalnie bardziej uzasadniony? Czy miasto nie mogłoby wyglądać jak to koło? Z całą infrastrukturą mieszkalną na jego obręczy. W środku tylko węzeł komunikacyjny łączący w sobie poszczególne kategorie transportu - niebieski - samochodowy -