Restauracja McDonald's vs język polski. Moja opinia.

Tak się zastanawiam nad brzmieniem słów w naszej polskiej mowie i dziwne refleksje się nasuwają. W telewizji czy nawet reklamach na YT leci sobie klip, który reklamuje Restauracje McDonald's... wchodzę sobie zatem do McDonald's siadam przy stoliku.... czekam...

...no jakaś słaba ta restauracja, czekam, czekam, a obsługa się nie kwapi zupełnie, kelnera się nie można doczekać, olewka klienta...

...rozglądam się szerzej, patrzę, a tu gawiedź źre paluchami jakąś karmę, no i do tego z papierowych worków i pudełek, czegoś takiego w restauracjach w żadnym kraju nie widziałem!


...oczywiście żartuję, wiem, że jednak nie znajdujemy się w restauracji, ale w pospolitym barze z fast foodem... dobre to wiemy, ale czy kogoś także tu śmieszy nazywanie tego przybytku restauracją McDonald's?

No i dlaczego McKanapki na folderach reklamowych i zdjęciach wyglądają 3x lepiej i bardziej soczyście niż te zawinięte w papier mikrokanapki, biedne i ściśnięte jakby przed chwilą wujek Zenek przez pomyłkę usiadł na nie swoim opasłym tyłkiem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?

Dorodango

Życie analogowe czy cyfrowe?