Parę słów o koncepcji autora na blogowanie. Blog minimalisty, czy supermarket tematów?
Święta zwykle dają trochę więcej czasu na przemyślenia i czasem realizację swoich blogowych zamiarów. Dzisiaj parę słów o moich blogach i wizjach twórczości. Część 1.
Przede wszystkim odpowiedź na pytanie, które słyszę więcej niż często. Jak to jest, że "minimalista" ma 10 blogów? Czy nie przeczy to idei minimalizmu?
Otóż moi drodzy, według mnie minimalizm to nie tylko pewna skromność, ale i pewne uporządkowanie przestrzeni. Minimalistą, czy autorem oszczędnościowym także nie jestem na pełen etat. Istnieje życie poza tą tematyką.
Czy minimalistyczne jest wrzucanie na jednym blogu w tempie 1-2 postów dziennie:
- analizy kiszkowatej oferty jakiegoś e-banku (oszczędność)
- przemyślenia o działaniu kozieradki na wydajność (sport i fitness)
- rozmyślania o najlepszej oliwie (dieta)
- recenzje krótkofalówek (technologia)
- analiza stabilności dystrybucji Debian (informatyka)
... i tak dalej...
Nie! Takie blogowanie, wrzucenie wszystkiego do jednego wora, według mnie nie ma nic wspólnego z minimalizmem i oszczędnością, o dobrym smaku już nie mówiąc.
Czy mam oczekiwać od czytelniczki zainteresowanej domowymi oszczędnościami nurkowania w moich przemyśleniach na temat modularyzacji jądra Linux?
Nie. To by było po prostu głupie.
Stad podział tematyczny mojego bloga, piszę "bloga", bo cały panel blogspot uznaję za JEDEN BLOG. Tak moi kochani, uważam, że funkcjonalnie ja mam JEDEN BLOG, tyle że podzielony na różne wątki tematyczne.
Teraz po unifikacji wyglądu i działania wszystkich moich pod-blogów (zerknijcie na nowe menu pod tytułem) mam nadzieję, że to stanie się dla wszystkich jasne.
Wesołych Świąt :)
Działalność autora między pisaniem postów, a rozmowami z rodziną, w ten wiosenny, świąteczny weekend.
Otóż moi drodzy, według mnie minimalizm to nie tylko pewna skromność, ale i pewne uporządkowanie przestrzeni. Minimalistą, czy autorem oszczędnościowym także nie jestem na pełen etat. Istnieje życie poza tą tematyką.
Czy minimalistyczne jest wrzucanie na jednym blogu w tempie 1-2 postów dziennie:
- analizy kiszkowatej oferty jakiegoś e-banku (oszczędność)
- przemyślenia o działaniu kozieradki na wydajność (sport i fitness)
- rozmyślania o najlepszej oliwie (dieta)
- recenzje krótkofalówek (technologia)
- analiza stabilności dystrybucji Debian (informatyka)
... i tak dalej...
Nie! Takie blogowanie, wrzucenie wszystkiego do jednego wora, według mnie nie ma nic wspólnego z minimalizmem i oszczędnością, o dobrym smaku już nie mówiąc.
Czy mam oczekiwać od czytelniczki zainteresowanej domowymi oszczędnościami nurkowania w moich przemyśleniach na temat modularyzacji jądra Linux?
Nie. To by było po prostu głupie.
Stad podział tematyczny mojego bloga, piszę "bloga", bo cały panel blogspot uznaję za JEDEN BLOG. Tak moi kochani, uważam, że funkcjonalnie ja mam JEDEN BLOG, tyle że podzielony na różne wątki tematyczne.
Teraz po unifikacji wyglądu i działania wszystkich moich pod-blogów (zerknijcie na nowe menu pod tytułem) mam nadzieję, że to stanie się dla wszystkich jasne.
Wesołych Świąt :)
Działalność autora między pisaniem postów, a rozmowami z rodziną, w ten wiosenny, świąteczny weekend.