Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?
W sobotę mam spotkanie klasowe po kilkunastu latach. Plan jest taki, że zwiedzimy starą szkołę, potem zaliczymy jakiś obiad a potem jeden fajny lokal. Na spotkaniu będzie max. kilkanaście osób, tyle ile jeszcze choćby sporadycznie utrzymuje ze sobą choćby kontakt przez znajomych. Na ostatnim spotkaniu kilka lat temu były różne osoby z klasy - i takie co się lubiły i takie co się nie lubiły za szczególnie. Siedziało się oczywiście pół wieczoru z jednym czy drugim kolegą, z którym człowiek ma po dziś dzień częsty kontakt przez net, ale praktycznie pogadało się z każdym, a po latach podeszło się, stuknęło kieliszkiem i w dobrym humorze pogadało także z tymi osobami, z którymi kiedyś były jakieś zgrzyty lata wcześniej. Z perspektywy te pierdoły wydawały się dziecinne i nieistotne. Wszyscy po prostu się dobrze bawili i wspominali szkolne czasy. Spotykam się jednak zewsząd z opiniami potępiającymi spotkania klasowe po latach. Widziałem kilka artykułów krytykujących je, widziałem je na
Ja bym dodała jeszcze dwie po prawej :)
OdpowiedzUsuńByłoby poziomo... Ogólnie jednak wolę lustra w jednym kawałku.
Są czasem całkiem niedrogie, za ok. 40 zł, w markecie bez ramy.
Pozdrawiam i macham Ci do tego lustra :)
p.s. oj nie lubisz mnie, nadal masz te bazgroły do wpisywania :(
warunkowo wyłączam obrazki tutaj - ale w gruncie rzeczy nie jest to ode mnie zależne
Usuńte lusterko o ile pamiętam kosztowało coś koło 20zł
UsuńEee, taki minimalizm to tylko dla faceta :p
OdpowiedzUsuńJa bym dała w jednym kawałku, a takie kwadraciki to ewentualnie jako ramka dookoła :D
ja się nawet dałem radę ogolić przy tym lustrze!
Usuńa specjalnie oglądać się bardziej nie muszę, po co?
Ja też wolę proste, ale w jednym kawałku. ;)
OdpowiedzUsuńkażdy ma proste, a zobacz, takie fikuśne to jaki lans na blogosferze :D
Usuń