Przesyt polityką, przesyt blogowaniem...

Ostatnio to co się dzieje naokoło, mówię w szczególności o okresie wyborów oraz nawałnicy tematów stricte politycznych, sprawia, że mam przesyt informacyjny. Mało oglądam TV, ale tematy polityczne atakują z każdej strony...  nawet w święto, starając się izolować, nie da się odpocząć od polityki.

Nie chce mi się nawet tu na blogu podejmować dalszych tematów zbyt głęboko filozoficznych. Po prostu muszę wziąć urlop od ciężkich tematów w otoczeniu i na moich blogach – polityki, głębokiej filozofii, gospodarki i się po prostu wylajtować.

To by było na tyle, biorę w końcu ten zapowiadany urlop od ciężkiego tematycznie blogowania, a przynajmniej mam taki mocny zamiar.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?

Dorodango

Życie analogowe czy cyfrowe?