Obudźcie się z Matriksa!


Zajmujecie się non stop swoimi smartfonami w mojej obecności.... (Wy, czyli ogół znajomych, ludzi, którzy mają ze mną coś wspólnego... Czytelników) Na przykład: Spotykam się ze znajomymi na piwo i o ile to młodsi znajomi (im młodsi tym bardziej) to co chwile wlepiacie się w świecący ekran swojego okna na świat. Przez chwilę nic dla was nie istnieje, poza pikającym Messengerem, poza najnowszym powiadomieniem z Instagrama, itp.


Kuriozalna sytuacja...

Ostatnio w pubie wychodzę do toalety, wracam do stolika i patrzę... każdy Kolega bez wyjątku siedzi, nie odzywa się i twarz wlepiona w ekranik smartfona, każdy coś pisze, uśmiecha się, reaguje... ale nie na dowcipy kolegów obok, tylko na to co dzieje się w jego osobistym Matriksie. Zatrzymuje się trochę przy barze, zanim barman poda piwo zerkam na stolik, sytuacja trwa. Cała ekipa pogrążona w e-letagu.

Wracam i budzę towarzystwo do rzeczywistości. Na takie spotkania zabieram bowiem klasyczny, prosty telefon. Hej, obudźcie się... odłączamy Matriksa!!! Klikać na Fejsie będziecie w domu.

Sytuacja się powtarza... czekam gdzieś z którymś z Was... i wy non stop nos w ekran. Pik... pik... bzz... bzz... i już Was nie ma. Jeśli nie pika to sami z siebie bierzecie smartfona i szukacie interakcji w necie.

Nie potraficie się skupić na dłużej na rzeczywistości. Odpływacie w Matrix...

Może czas się odłączyć?


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?

Dorodango

Życie analogowe czy cyfrowe?