Hotele kapsułowe w Japonii

Znajomy bloger Jacek Kobus wracał sobie kiedyś z USA i w ty czasie doszedł do takiego wniosku - cytuję:

...nie pojmuję, jaki to konserwatyzm, jaka to obawa (...) powstrzymuje linie lotnicze i producentów samolotów przed zastosowaniem (...) rozwiązania wypróbowanego już w japońskim hotelarstwie (...) zmieściłoby się ze trzy razy więcej pasażerów, więc bilet mógłby być tańszy...

Istotnie, pomysł przedni. Ileż to razy sam musiałem się nasiedzieć w dalekobieżnych autobusach, pociągach czy samolotach. Ponieważ jestem wysoki nogi oraz część ciała, na której przychodzi nam siedzieć, mi odpadały. Japońskie rozwiązanie wydaje się być wygodne i oszczędne.

A jak to wygląda w praktyce? Jak wygląda kapsułowy hotel?

3802048963_271832db8d_z

11106738186_d031a25f77_o

188028435_5df7985a86_z

2786481890_820c3a6eeb_z

5228942292_a06714e0ed_z

3989155351_47276134a7_z

P.S. Zapraszam do lektury tekstu wspomnianego autora:

Konie dla faceta. O jeździectwie, kobietach i koniach


P.S. Kolega Roman mi kiedyś podpowiedział, że jakoby w Chinach, nocne autobusy długodystansowe są właśnie „sypialne”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?

Życie analogowe czy cyfrowe?

Miasto idealne?