Anja Rubik jest brzydka? Minimalistyczne słowo o modzie
...a może nie tyle brzydka, co jest ewidentnym przykładem tzw. fashion victim, czyli ofiary mody. Dziś przesiedziałem w galerii handlowej pilnując dzieciaki w małpim gaju i naprzeciwko był plakat z tą "modelką". Patrzyłem się na Anje.. patrzyłem... i różne myśli przychodziły mi do głowy... głównie litość...
Popatrzmy na przykładowe zdjęcie, gdzie widać dużo starań w Photoshopie, ale nawet to nie pomaga. Anja jest niekształtna w stosunku do pewnej naturalnej fizjonomii dla tego typu dziewczyny. Patykowate nogi z pierwszymi oznakami zaniku tkanki mięśniowej, zaawansowany katabolizm zniszczył jej biodra, pupę i klatkę piersiową, zaburzone zostały naturalne, kobiece proporcje. Zapadła buzia...
... mówią, że nie ma brzydkich kobiet, są natomiast kobiety mocno niezadbane i do takich należy nasza modelka. Pytanie kto do tego dopuścił i czy w jakiś zrzeszeniach "ludzi mody" nie powinno być jakiejś komisji lekarskiej, badającej parametry fizjologiczne modelek, odstępstwa (w dół) od prawidłowego BMI, aby dziewczyny nie były wykorzystywane w sposób negatywny.
Na pewno coś się powinno z tym fantem zrobić, tymczasem my jako konsumenci powinniśmy zbuntować się i odrzucić dyktat, co ja mówię... terror tzw. "kreatorów mody" i odesłać te całe środowisko tam gdzie jest jego miejsce... czyli w najlepszym razie do nocnego sprzątania ulic, z dala od kontaktów z ludźmi.
Z typu wysokich blondynek, znacznie zdrowszy jest już "typ urody" pokazany na zdjęciu powyżej. (Naprawdę nie ma aż takiej radykalnej różnicy... a te kilka kg więcej działa jednak na wizerunkowy plus.)
Albo chociażby nieco bardziej wysportowany typ...
Popatrzmy dalej...
Także jak widzimy, szczupłość nie musi oznaczać " potwornego zabiedzenia"...
Kobieta powinna mieć chociaż odrobię tego ciała, by mieć co przytulić... natomiast to, co proponują kreatorzy wizerunku Anji to już patologia i krzywdzenie tej dziewczyny.
Co bym zrobił gdybym spotkał Anje Rubik "na żywo"? Zaprosiłbym ją na jakieś porządne ruskie pierogi, gęstą, pożywną zupę brokułową a na finisz kupiłbym jej jakieś pełne jasne, kaloryczne piwo... albo dobrą kawę z czekoladą.
Po prostu...