Anna sugeruje, że jestem fanatykiem minimalizmu? Cóż.. to jest prawda...

Do napisania tej notki zainspirował mnie komentarz na grupie minimalistów na FB.

Anna  ...już dawno nauczyłam się, żeby nie czytać postów Remigusza i ignorować to co pisze, bo on wydaje się być jakiś taki... fanatyczny? (...)
 
Cóż, to jest prawda, taki jest fakt. Jestem fanatyczny jeśli chodzi o minimalizm!

W czym zasadzają się moje fanatyczne poglądy? Lecimy w 3 punktach.

Punkt 1.

Uważam, że minimalistą możesz być nawet jeśli nie posiadasz markowej, minimalistycznej elektroniki modnej w "środowisku".


a) Nie musisz naśladować Kolegów i Koleżanek "minimalistów", którzy na raty kupują markowy telefon z jedynym słusznym logo na obudowie... ja mam stary, wysłużony telefon, gdzie bateria trzyma mi nawet 7 dni... i żyję.

b) lanserski "minimalistyczny" laptop z tymże samym logo za kilka tysięcy zł jest niepotrzebny do bycia prawdziwym minimalistą... kup sobie używany, zadbany laptop poniżej 1000 zł, postaw jakiś minimalistyczny, estetyczny system, np. Linux, klon ChromeOS... to moje hobby, pomogę, doradzę...

c) Nie musisz wyrzucać swojej ukochanej kolekcji książek, aby się przypodobać środowisku i przechodzić na markowy czytnik e-booków. Pod ręką mam kilka fajnych. papierowych książek... nie muszę ich wyrzucać i kupować Kindla, by się jeszcze bardziej "zminimalizować"!


Punkt 2.

W ogóle nie musisz wyrzucać żadnych przedmiotów! Pozwól przedmiotom dojść do ich naturalnego końca technicznego życia. Nie wyrzucaj, nie marnuj! Raczej jak coś, to podaruj komuś, myśl o innych ludziach, nie o własnych 4 literach.

Nie jest w ogóle potrzebna rewolucja i niedzielny szał wyrzucania, nie licz do 100...

Na przyszłość po prostu nie kupuj za dużo. Podejdź spokojnie do sprawy, przedmioty nie muszą nad tobą panować (nawet jeśli jest to minimalistyczny modny, bialutki mebel, za którym piszczą Koleżanki... nie musisz lecieć z wywieszonym językiem i od razu kupować...)

Punkt 3.

Nie musisz się obnosić z nową filozofią, nie musisz się starać przypodobać komukolwiek w gronie minimalistów, nie musisz kupować książek o minimalizmie, nie musisz zakładać bloga z "theme" w kolorze białym, nie musisz się lansować...

Nie musisz być politycznie poprawnym. Masz prawo twierdzić, że osoba która:
  • nie należy do snobującej się "złotej wielkomiejskiej młodzieży" 
  • nie leci za modą na "komercyjny minimalizm" i nie wyrzuciła całej starej zawartości swojej szafy - zamieniwszy ją na kilka markowych wdzianek w stylu "straight edge"...
  • nie podąża ślepo za idolami minimalizmu, itd.
....jest minimalistą/minimalistką. Ma prawo do identyfikacji się z tą filozofią, ma prawo do bycia szczęśliwym minimalistą/minimalistką.


.... i oczywiście uważam, że moje zdanie i pogląd jest słuszne.  I koniec!



Jestem dumny z moich fanatycznych poglądów na temat minimalizmu!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?

Życie analogowe czy cyfrowe?

Miasto idealne?