Jestem za równouprawnieniem
W przedostatniej
dyskusji pojawił się wątek tradycyjnych ról kobiety i mężczyzny
i tutaj pokazałem Wam twarz konserwatysty. Zadajmy sobie jednak
pytanie, czy pewien podział ról nie jest sensowny, po prostu
naturalny? Nie widziałem jeszcze kobiety, która byłaby
pasjonatką angielskich tłumaczeń nazw części maszyn górniczych, czy instalacji obiektów geotermalnych
albo zastanawiała się w dyskusji z koleżankami w pubie jak
najskuteczniej podeprzeć strop w kopalni. Nie, to są nasze
typowe męskie sprawy. Czy ktoś zaprzeczy.
Z drugiej strony
jestem całym swoim sercem, za daleko posuniętym równouprawnieniem
kobiet. W sensie prawnym, a nawet w sensie zwyczajowym, tam gdzie
podział ról nie jest uwarunkowany naturalnymi inklinacjami (czyli
właściwie preferencjami samych Pań). Kobiety powinny mieć wstęp
wszędzie, w sensie np. zawodowym. Uważam, że dziewczynka powinna
mieć taką szansę kariery i rozwoju jak chłopak. Pytanie czy
dziewczynka będzie chciała interesować się zakotwianiem platformy
wiertniczej w dnie morskim i terminach w specjalistycznym j. angielskim z tym związanych, czy raczej architekturą wnętrz?
Kobieta za
kierownicą?
Uważam, np. wbrew
powszechnie panującym opiniom, że kobiety są np. świetnymi
kierowcami. Wkurza mnie np. określenie „eeehhh, baba za
kółkiem” bo pada z reguły ze strony facetów, z których tacy są
macho-kierowcy jak z koziej d...y trąbka.
Kobiety i mężczyźni
za kierownicą się naturalnie różnią. Kobiety mają częściej
problem z nawigacją w terenie, ale na ogół są lepszymi
kierowcami niż mężczyźni. Dlaczego? Bo one podświadomie
czują, że komunikacja to jest system, system oparty na współpracy.
Dla faceta droga to jest arena rywalizacji, konkurencji z innym
kierowcą – a to niestety zakłóca system!
Proste pytanie –
ilu z nas facetów jest skłonnych za każdym razem zatrzymać się i
przepuścić przez przejście np. kobietę z wózkiem, która czeka
na wąskiej wysepce między pasami ruchu? Z tego co widzę –
jeszcze niewielu.
Dobra, dość
przykładów, drogowych. My, Panowie, mamy niestety problem na
drodze, na ogół z własnym ego, którego nie potrafimy kontrolować.
Nieumiejętność samokontroli... ehh... niemęskie!
Jestem fanem
kobiet...
...w biznesie, w
pracy, wszędzie tylko, gdzie płeć piękna ma ochotę uczestniczyć
w aktywnym życiu.