Wiosenne porządki
Nastał u mnie czas wiosennych porządków i przez to mniej czasu poświęcam na blogowanie. Priorytety... najpierw rzeczy ważniejsze, potem rozrywka. Porządki mam zarówno w mieszkaniu, w pracy jak i w mojej "infrastrukturze" komputerowej.
Co do porządków w pracy... mino, że obiecuje sobie takie prowadzenie spraw, by nic się nie nawarstwiało oraz utrzymywanie porządku na bieżąco, teoria teorią a praktyka praktyką. Człowiek nie jest idealnym robotem i ma swoje górki i doliny, w efekcie powstaje bałagan.
Dom... hmm... tu także zupełnie inaczej jest w przypadku studenta - zafascynowanego ideami i stylem minimalizmu - mieszkającego samemu, a całej rodziny, która jakoś nie ma ochoty na podążanie "ścieżką minimalistów" ze szczególną gorliwością (aczkolwiek generalnie przychylnie patrzy na ten cały "minimalizm"), w efekcie potrzebne generalne porządki raz na jakiś czas.
Komputery... nie na darmo pisałem, że Windows 10 nie jest zbytnio przyjazny dla minimalisty. Ciągłe mulenie, chaos i nieustanne aktualizacje, nad którymi de facto nie sposób zapanować doprowadzają mnie do furii. Zatem robie kompleksową przesiadkę na nieco inny system...
...poniżej jeden z moich zrzutów ekranowych.