Filozofia minimalistyczna kontra styl "minimalistyczny" we wzornictwie przemysłowym i sztuce...

W ostatnim poście zebrałem najważniejsze moim zdaniem argumenty (sprzed roku) za tym, że czytniki e-booków mogą być zgodne z filozofią minimalistyczną, a przynajmniej stanowić fajny i pozytywny sprzęt dla minimalisty. Po co to zrobiłem? Przecież wiecie, że większości elektroniki użytkowej tak naprawdę nie uważam za "minimalistyczną"?

Otóż uważam, że przestrzeń dyskusyjna dla minimalistów nie musi być ideowym monolitem i nie jest powiedziane, że nie może być tutaj miejsca dla zupełnie różnych poglądów.

Z drugiej strony też blogosfera (w szerszym rozumieniu) nie musi podążać za jednym, według mnie, dominującym trendem ugrzecznionego minimalizmu. Z resztą na tym blogu od początku kwestionowałem różne rzeczy, kategorycznie i zdecydowanie wypowiadałem swoje zdanie na wiele spraw oraz buntowałem się...


Wy też możecie i powinniście zdecydowanie wyrażać WŁASNE zdanie, poszukiwać go i nie podążać za gotowymi rozwiązaniami podawanymi na tacy przez "autorytety". Wcale nie trzeba się skradać, czaić, przekazywać różnych kwestii delikatnie i zawsze starać się "nie urazić" większości i nie trzeba tak pisać, aby nie "stracić" Czytelników...

Piszmy wprost i odważnie! Postaw odważnych teraz nam właśnie potrzeba (mowa o Polsce i Europie).

A teraz podejmijmy kwestię tytułową.

Filozofia minimalistyczna to jest zupełnie coś innego, głębszego i bardziej wielowymiarowego niż posiadanie bialutkich mebli w pokoju i pozbycie się kilku regałów z książkami na rzecz czytnika e-booków. Możesz mieszkać w "minimalistycznym" mieszkanku, jeździć "minimalistycznym", bialutkim Smartem i przeglądać ten blog na "minimalistycznym", bialutkim tablecie, a do bycia minimalistą będzie Ci tak daleko jak od Karpacza do Suwałk.

Bowiem z filozofią minimalistyczną nie koreluje się jakoś szczególnie styl "minimalistyczny" we wzornictwie przemysłowym i sztuce. Owszem, taki styl może być się minimaliście podobać, owszem, czasem nawet taki styl minimalista może przyjąć, ale między jednym, a drugim trudno znaleźć jakiś głębszy i trwały związek. Prawdziwy minimalista bynajmniej nie będzie się silił na podążanie za jakimkolwiek stylem i modą, ani na polowanie na gadżety w określonym stylu.

Niezrozumienie tego oczywistego faktu i różnicy między tymi dwoma pojęciami jest także powodem wzburzenia i negatywnych reakcji na pewne dyskusje, które prezentują niektórzy dyskutanci w internecie.



Ale Ty skoro jeszcze czytasz ten blog i miałeś/aś na tyle wytrwałości by dotrzeć do tego miejsca w moim wpisie, chyba masz na tyle rozumu, by rozróżnić filozofię życia a stylistykę białego biurka. 

Pomysł z pogranicza filozofii i estetyki...


Instalacja uBlock i AdBlock dla systemu Android




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkania klasowe po latach - dlaczego wszyscy pieprzą, że to nie ma sensu?

Dorodango

Życie analogowe czy cyfrowe?